🌤️ Kryzys W Małżeństwie Brak Miłości
Kryzys czy rozwód? Jakich problemów nie da się rozwiązać? Choć małżeństwo naturalnie łączy się z mniejszymi lub większymi konfliktami, wiele par, które przeżywają problemy w relacji małżeńskiej zastanawia się, czy kiedyś wreszcie sytuacja się unormuje i związek przetrwa, czy oboje znajdują się na prostej drodze do rozwodu.
W tej sytuacji rolą współmałżonka jest mówienie prawdy i mobilizowanie męża czy żony do wiernego wypełniania złożonej przysięgi. Jeśli mimo to błądzący brnie w kryzys, wtedy krzywdzony małżonek ma prawo do obrony przed krzywdzicielem. Radykalnym zranieniem miłości między małżonkami jest zdrada małżeńska.
Najnowsze z forum (Brak) Seks(u) w małżeństwie 27.05.23, 06:57 Pożalić się chciałam mało seksu dużo prawicy (8) justabiusta 16.05.23, 17:53 Jak zachęcić żonę do częstszych zbliżeń.
Tylko w pierwszym półroczu tego roku do gdańskiego Sądu wpłynęło prawie 1850 wniosków o rozwód. Jeśli trend się utrzyma to pod koniec roku ich liczba będzie zbliżona do poprzedniego. Obojętność, brak troski, pogarda, brak zrozumienia, życie obok siebie, to tylko niektóre sygnały, zwiastujące, że rozpad małżeństwa jest
Relacja dwojga ludzi powinna polegać na tym, że oboje wkładają w nią po 50 proc. w każdym obszarze – od uniesień w sypialni po czyszczenie toalety. To dotyczy także seksu. Jeżeli potraktujemy go jako element bliskości, troszczyć się o niego powinniśmy obydwoje, tak jak obydwoje jesteśmy odpowiedzialni za brak seksu w małżeństwie.
W taki sposób przygotowana liturgia ułatwia narzeczonym pogłębione przeżycie sakramentu małżeństwa, aby z pełną świadomością i przekonaniem mogli sobie nawzajem przysięgać: „Biorę Ciebie za żonę/za męża i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że Cię nie opuszczę aż do śmierci.
Kryzys miłości małżeńskiej i ojcowskiej, jeżeli zostanie podjęty jako wyzwanie - tak przez mężczyzn, jak i kobiety - może stać się niepowtarzalną okazją do odkrycia na nowo piękna i radości ojcostwa. Mężczyźni muszą jednak pokonać najpierw kryzys własnej męskiej tożsamości.
Kryzys w małżeństwie często pojawia się także w przypadku problemów finansowych. Kiedy jedno z małżonków traci pracę, partnerzy muszą radzić sobie z rosnącymi ratami kredytu, mogą pojawić się wzajemne pretensje prowadzące do kłótni i nieporozumień. Okazuje się, że problemy finansowe to jedna z częstszych przyczyn
Związek partnerski, w którym nie zdarzają się kryzysy, nie istnieje. Ważne jest jednak, by potrafić je przezwyciężać, tym bardziej, jeśli zależy na drugiej osobie. Amerykański terapeuta Gary Chapman stworzył koncepcję pięciu języków miłości, która nie tylko pomaga usprawnić komunikację, ale również sprawdzić, jak okazujemy uczucia na co dzień.
XikmL. Dzień dobry Pani, Z mojej strony chcę Pani powiedzieć, że miała i ma Pani prawo dzielenia się swoimi doświadczeniami, obawami, wątpliwościami, z bliskimi zaufanymi osobami. Nie ma nic gorszego dla umysłu i zdrowia psychicznego, jak brak takiej rozmowy. Odnośnie zachowania Pani męża oraz wątku "włamania" do FB, to mąż mocno naruszył Pani wolność osobistą, czego jest Pani świadoma, za słowami Pani: "... nie mial tez prawa sie wlamac na mojego fb i czytac... .". Byłby to jeden z obszarów do wzięcia "pod lupę" w Państwa relacji małżeńskiej oraz tego, co tak naprawdę jest źródłem zasygnalizowanych przez Panią zachowań Pani męża? Relacja partnerska jest relacją wymagającą nieustannej pracy obojga partnerów, umiejętnej komunikacji oraz wzajemnego odpowiadania na potrzeby/pragnienia partnera. Zapytała Pani o radę. Myślę, że warto byłoby rozważyć terapię małżeńską Ważne jest to, co czy bylibyście Państwo gotowi i otwarci na taką pracę terapeutyczną? Pracuję z parami/małżeństwami via Skype, zapraszam serdecznie. Z życzeniami dla Państwa pozytywnych zmian i radości, @ tel. 502 749 605
Małżeństwo to związek dwójki ludzi, który opiera się na miłości. Wstępujące w niego osoby są sobie na tyle bliskie, że pragną wspólnie iść przez życie, dzieląc ze sobą troski i radości. Choć zawsze towarzyszy temu optymizm, niekiedy codzienność brutalnie weryfikuje nasze wyobrażenia. Narastające problemy nierzadko leżą u podstaw kryzysów małżeńskich, które mogą doprowadzić nawet do separacji, czy rozwodu. Gdzie tkwi źródło kłopotów i jak im zapobiegać? Pielęgnować wzajemną miłość Pierwszą podstawową przyczyną kryzysów w małżeństwie jest brak odpowiedniej komunikacji. Próby ukrywania swoich problemów przed partnerem, ignorowanie kolejnych trudności i odkładanie rozmowy na później prowadzi do wielu nieporozumień i kłótni. Ponadto, brak rozmów sprawia, że pary oddalają się od siebie i tracą możliwość wypracowania zadowalających kompromisów. Kolejnym źródłem problemów w małżeństwie jest brak możliwości spędzania razem wystarczającej ilości czasu. Nadmierne skupienie się na życiu zawodowym i zamykanie się w biurze na długie godziny sprawia, że cierpi na tym sfera prywatna i wzrasta poczucie izolacji. Nigdy nie jest to dobry znak, gdyż pewnego dnia można sobie zwyczajnie uświadomić, że z ukochaną niegdyś osobą mamy niewiele wspólnego. Przemęczenie i duża ilość stresu także nie sprzyjają utrzymywaniu zdrowych relacji. Co zrobić, by zwalczać małżeńskie kłopoty i unikać kryzysów, lub skutecznie sobie z nimi radzić? Najlepiej wspólnie skorzystać z profesjonalnej pomocy. Jeśli interesuje nas terapia dla par Warszawa stanowi miejsce, w którym znajdziemy wszystko czego nam potrzeba.
Izabela Pichola: Śp. ks. Piotr Pawlukiewicz w jednym ze swoich kazań powiedział, że po ludzku nie da się wytrzymać w małżeństwie. Zgadza się Brat z taką tezą? Piotr Zajączkowski OFMCap: Jak się okazuje, małżeństwo bez Boga może być piękne czysto po ludzku, czego przykładem jest wiele szczęśliwych par, które nie opierają swojego małżeństwa na Nim. Przekonanie, że wystarczy zaprosić do relacji Boga i jak za dotknięciem różdżki wszystko w tym małżeństwie się ułoży i da gwarancję, że małżonkowie ze sobą wytrzymają, może być przejawem myślenia magicznego, zabobonnego. W moim przekonaniu małżeństwo, które współpracuje z łaską ma szerszą perspektywę widzenia wielu spraw. Poszerza się ona dzięki temu, że małżonkowie rozwijają się duchowo i wszystko to, co robią dla swojej relacji - zwłaszcza to, co trudne, przekraczające - uświęca ich łaską miłości, która nie pochodzi od nich samych. Jak to się przejawia w życiu codziennym? Chociażby w kwestii przebaczenia. Bóg naprawdę daje siłę do wybaczenia osobie, która - z czysto ludzkiego punktu widzenia - nie zasługuje na nie. Ktoś, kto ma przekonanie o miłości Boga do niego i jest nią napełniony, jest w stanie wybaczyć i kochać kogoś, komu ta miłość się nie należy. Oczywiście wybaczenie to długi i wymagający proces, który nie następuje po tym, jak powiemy sobie: „Trzeba wybaczyć, bo Ewangelia tak mówi”. W jednym z odcinków „Małżeńskich jazd” powiedział Brat, że oznaką mądrej, wymagającej miłości żony do męża jest wystawienie mu walizek przed drzwi po tym, jak dowiedziała się, że ją zdradził. Najpierw doprecyzuję: w sytuacji złamania postanowień wynikających z przysięgi małżeńskiej, na przykład wierności, muszą pojawić się konsekwencje, ponieważ ich brak może zachęcać do lekceważenia kolejnych przyrzeczeń. Jakie to mogą być konsekwencje? Nie ma jedynej słusznej odpowiedzi na to pytanie. To co podpowiadam osobom, które konsultują się ze mną w takich sprawach, to aby źródłem decyzji, jaką podejmą, był szacunek do siebie. To bardzo ważne, aby trudna decyzja podjęta była w zgodzie z nimi samymi. Czasami konsekwencją może być wystawienie walizek za drzwi zdradzającemu współmałżonkowi, a czasami pójście na terapię małżeńską, aby odkryć to, co doprowadziło do takiej sytuacji. Nie raz trzeba podjąć decyzję o separacji. Małżeństwo bywa jazdą bez trzymanki? Bywa i to nierzadko. Wiele par wchodzi w małżeństwo z romantycznym nastawieniem, że małżeństwo jest po to, żeby mnie mąż/żona uszczęśliwiał/a. Te oczekiwania szybko zderzają się z rzeczywistością, w której nie brakuje sytuacji trudnych, bolesnych czy konfliktowych. Sytuacji, które wymagają od małżonków wysiłku i rozwoju. I dobrze, bo Pan Bóg wymyślił małżeństwo właśnie po to, żeby człowiek się w nim rozwijał. A celem tego rozwoju jest miłość. Podczas Weekendu Małżeńskiego w Zakroczymiu, na którym miałam okazję być z moim mężem, powiedział Brat coś, co myślę, że nie tylko mi zapadło mocno w pamięć: „Małżeństwo to permanentny kryzys”.Małżeństwo, jak i życie każdego człowieka, to życie od kryzysu do kryzysu. Wiem, że to mało romantyczne stwierdzenie i pewnie dlatego wielu osobom się ono nie podoba. Jednak z pewnością jest w nim zawarta prawda o życiu małżeńskim. Człowiek, chce czy nie chce, zawsze jest na jakiejś drodze rozwoju, bo albo sam podejmuje zmiany w sobie, czego życzę sobie i innym, albo inni go zmieniają. Gdy przyjrzeć się temu dokładniej, zmiany łączą się ściśle z większą lub mniejszą sytuacją kryzysową. To raczej kryzys, a nie spontaniczna sytuacja podprowadza nas do momentu, w którym stwierdzamy: „Już nie mogę. Nie chcę dłużej tak żyć”. Z jakimi jeszcze oczekiwaniami wchodzą osoby w małżeństwo? Najczęściej z myślą, że mąż czy żona w całości wypełni tęsknotę za bliskością i czułością, jaką ktoś odczuwa w sercu. Że wypełni wyrwę po nieszczęśliwym dzieciństwie. Oczekuje się od tego wybranego człowieka, że jeśli tylko będzie kochał, to wszystko cudownie się ułoży. Wiele osób postrzega małżeństwo jak raj, w którym małżonkowie uszczęśliwiają się nawzajem. Nie ma w tych wyobrażeniach niestety miejsca na słabości i ograniczenia, które są przecież wpisane w ludzką naturę. To, że chcemy kochać, nie oznacza, że nie będziemy ranić. Nie jesteśmy przecież Bogiem. To bardzo krzywdzące - oczekiwać od współmałżonka, że będzie naszym prywatnym Bogiem. On jest po to, aby - poprzez bycie w relacji - towarzyszyć nam w naszym własnym rozwoju, a nieraz być również przyczyną do niego. Jest brat autorem kursu pt. „Kochać lepiej. Droga do prawdziwej miłości w związku”, o którym niektórzy mówią: „Ten kurs całkowicie zmienił moje patrzenie na małżeństwo”. Uczestnicy tego kursu powtarzają, że największym zaskoczeniem, ale i rozczarowaniem było to, że małżonek nie jest po to, aby ich uszczęśliwiać, a oni nie są odpowiedzialni za szczęście ich partnera w związku. Dotychczasowa wizja małżeństwa w zderzeniu z taką informacją pęka. Otrzymywałem od uczestników wiadomości pełne niezgody na to, co usłyszeli. To mi pokazało, jak wiele osób wchodzi w związek małżeński z tym właśnie oczekiwaniem. Z niego rodzi się funkcjonowanie w trybie roszczeniowym, któremu również poświęciłem uwagę w kursie. Myślę, że każdy z nas wchodzi w nowy etap swojego życia z jakimś wyobrażeniem i oczekiwaniami. O tak. I myślę, że to bardzo naturalne, ponieważ w tych wyobrażeniach mienią się często nasze potrzeby i pragnienia. Warto przed podjęciem decyzji o małżeństwie poszukać kogoś, kto nam opowie czy to, co pokazuje mi moja wizja małżeństwa, sprawdza się w życiu tej osoby. Z mojego doświadczenia pracy z małżonkami wynika, że w takich sytuacjach nie bardzo jest do kogo pójść, ponieważ małżonkowie nie chcą dzielić się z innymi swoimi doświadczeniami. Młodzi mają przeważnie obraz związku małżeńskiego mało udanego, a czasami nawet bardzo dramatycznego, co jeszcze bardziej podbija ich pragnienia i marzenia w stylu: „w moim związku tak nie będzie”. Kiedy możemy powiedzieć, że kochamy kogoś w sposób dojrzały? Miłość dojrzałą pokazał nam Bóg w Jezusie Chrystusie, który kochał nie za coś albo „dlatego, że”, lecz pomimo. I to z pełną akceptacją i szacunkiem. Ale także kochał „miłością na darmo”, czyli również wtedy, kiedy nie przynosiła ona namacalnych „efektów”. Kochał, bo chciał kochać i nie przeszkadzało Mu w miłowaniu to, że na tę miłość nie otrzymywał często odpowiedzi. To bardzo wysoko podniesiona poprzeczka. Miłość dojrzała to nie to samo, co miłość idealna. Naszym celem nie jest kochać idealnie. Celem rozwoju jest miłość dojrzała. A dojrzałość polega na tym, że widzę słabe i mocne strony i że umiem z tym żyć. Miłości idealnej tutaj na ziemi nie ma. Kochać dojrzale, to kochać kogoś nie za coś, a pomimo - wad, słabości czy ułomności. Monika i Marcin Gajdowie w swojej książce „Rozwój. Jak współpracować z Łaską” piszą, że miłość, podobnie jak ptak, ma dwa skrzydła i potrzebuje ich obydwu, żeby mogła lecieć do celu. Pierwszym skrzydłem jest afirmacja, a drugim wymaganie. Afirmacja to uważność na współmałżonka - wspieranie, chwalenie, docenianie, szacunek, a także obecność, czułość i bliskość. Wymaganie natomiast to umiejętność stawiania granic – reagowanie, gdy są przekraczane i brak zgody na krzywdę i zło moralne w związku. Ujawnianie trudnych i ważnych spraw do omówienia, a nie zamiatanie ich pod dywan oraz dopuszczanie współmałżonka do konsekwencji jego własnych decyzji i wyborów. Zdaje mi się, że częściej nadwyrężamy skrzydło wymagań. Mam rację? Tylko trochę. W sensie roszczeń i oczekiwań - tak. Ale jeśli chodzi o stawianie wymagań, wyrażania granic i dopuszczania do konsekwencji, to prawie wcale. O wiele częściej usprawiedliwiamy współmałżonka, kryjemy go przed innymi, tłumaczymy sobie i innym jego zachowania. Przypomina mi to nieraz schemat współuzależnienia emocjonalnego lub innego. Co innego natomiast roszczenia i oczekiwania. Małżonkowie myślą, że jeśli zasypią tę drugą osobę wymaganiami, to ona ochoczo zacznie się zmieniać. Najlepiej punkt po punkcie. Skąd jest w nas takie przekonanie? Zapewne stąd, że mamy w głowie jakiś obraz tego, jak powinno wyglądać nasze małżeństwo. Chcemy doskoczyć do tej wizji małżeństwa idealnego i wpadamy w pułapkę perfekcjonizmu. Potem widzimy już tylko to, że nie domagamy, bo ciągle nie jesteśmy tacy, jacy powinniśmy być. Co więcej, poczucie satysfakcji z bycia w takim związku spada na łeb na szyję. Nie istnieją na tym świecie małżeństwa idealne. Panu Bogu wcale nie chodzi o to, by było idealnie w małżeństwie. On chce, żebyśmy nauczyli się doceniać siebie nawzajem - to, jacy jesteśmy i przez co udało się nam już razem przejść. Szczerze polecam kurs, który stworzyłem na podstawie badań psychologa Johna M. Gottmana pt. „Chcę doceniać Twoje zalety”, żeby zacząć dostrzegać, nazywać i wyrażać plusy partnera. Jak to jest, że ci którzy świata poza sobą nie widzieli, teraz biorą udział w takim kursie? Czy z czasem te zalety znikają?Piotr Zajączkowski OFMCap - Twórca Weekendów Małżeńskich. Doradca psychologiczny (Counsellor) i terapeuta małżeństw. Fundator Fundacji "Kurs na Miłość". W każdą środę o godz. 21 na Fanpage’u „Weekend Małżeński” prowadzi spotkania na żywo pod nazwą „Małżeńskie jazdy”. Autor kursów sms-owych: „Chcę doceniać Twoje zalety”, „Kochać lepiej. Droga do prawdziwej miłości w związku” oraz „Jak zachęcać męża do rozmowy”.
kryzys w małżeństwie brak miłości